wtorek, 25 sierpnia 2015

Lakieromaniaczka #1

 Witajcie!
Dzisiaj post o tym, czego mam najwięcej - o lakierach do paznokci :D
Niedawno robiąc zamówienie na kosmetykach z ameryki kupiłam kilka nowych, według mnie fajnych odcieni. Wszystkie były w granicach 4/5 zł.

  Pierwszy lakier to odżywka z Manhattanu pro care, nail repare, pflegelack z witaminami A, E, B5 i C do kruchych i zniszczonych paznokci.  Miałam wcześniej też odżywkę z Miss Sporty, ale obie nie radzą sobie z moimi zniszczonymi paznokciami ;/




Następnie nudziakowy Rimmel 60 seconds, odcień 513 Let's get nude. Kolor jest cudowny, do szkoły idealny. Dobrze się go nakłada, przy dwóch warstwach zakrywa całkiem płytkę paznokcia.







       Kolejny lakier jest z Miss Sporty Holographic Effect 020.
             Lakier przy dwóch warstwach jest okej ;)








      Zbliżając się do końca Miss Sporty  200 Papaya Smoothie.




I ostatni Miss Sporty clubbing 468. Ten jak i poprzedni lakier są okej, ale pędzelek niezbyt pozwala równo rozprowadzić lakier, trzeba się trochę pomęczyć.




A tu jak lakiery wyglądają na paznokciach:



Jak każde lakiery utrzymują się w zależności od tego jakie czynności wykonujemy, gdy zmywałam naczynia zaczęły mi się zdzierać, a gdy praktycznie nic nie robiłam trzymały się ok 4 dni :D

8 komentarzy:

  1. Witam :) Nominuję twój blog do LBA. Szczegóły: http://przygodyashley.blogspot.com/2015/08/lba-liebster-blog-award-zapowiedz.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Obserwuję:)
    Najbardziej podoba mi się lakier Miss Sporty Holographic

    http://i-am-caroline-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Ciebie też ;)
      No na paznokciach robi wrażenie ;)

      Usuń
  3. Szczerze mówiąc, nie przepadam za lakierami z miss sporty... :)
    Obserwujemy? Ja już zaczęłam :)
    chodzmypopoecic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja mam do nich mieszane uczucia, niektóre są dobre, ale trafiają się i beznadziejne ;)
    Obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń